16 stycznia wybrałam się na dzień otwarty do mojego schroniska :)
Na dniu otwartym można było wyprowadzić psiaki na spacer, przynieść potrzebne rzeczy ( karmę suchą, koce itp ), kupić coś na bazarku ale przede wszystkim adoptować psa albo psy :)
Spotkałam się tam z Wiktorią ( wł. Papi i Szczotka ). W sumie wyprowadziłyśmy 4 psy ( Ja 3 a Wiki 1 ). Zaraz Wam je przedstawię.
Pierwszym psem jakiego wyprowadziłam był Promyk :) Nie za mały, nie za duży. Na początku strasznie ciągnął ale nie ma się co dziwić. Po dłuższym spacerowaniu był spokojny.
Zdjęcie ze schroniska które pokazuje jak wygląda w całości
A tutaj zdjęcie mojego autorstwa
Drugim psem, a raczej suką była Diabolina :D Suka bardzo pogodna, żywa - no wulkan energii :)
Niestety nie udało mi się zrobić jej zdjęcia z tego względu że ciągle ciągnęła, chciała biegać
Autorem zdjęcia jest schronisko
A tutaj Tutsi ( Wiktoria ją wyprowadziła ).
Autorem zdjęcia również jest schronisko
Ostatnim psem, a też suką była Inka - ona podbiła me serce najbardziej. Opanowana, bardzo spokojna suka. Ciągle chciała ze mną chodzić ( gdybym mogła to na 100 % bym ją adoptowała ).
Tutaj zdjęcie ze schroniska
Zdjęcie mojego autorstwa
I jak wrażenia ? No nie powiem - zawsze byłam niezbyt miło nastawiona do kundli, szczególnie tych ze schroniska. Czemu ? No bo takie psy to są psie niespodzianki - nigdy nie wiesz jak zareagują na daną sytuację itp - lecz nie oznacza to że są gorsze. Te dwie godziny czy tam trzy godziny pokazały mi że są to również wspaniałe psy. Także więc serdecznie polecam adopcję psów ( owszem jeśli ktoś chcę rasowca to kupi rasowca - nie zmuszam do niczego ).
A i bym zapomniała - do końca marca trzeba rozliczyć się z podatków. Bardzo Was proszę przekażcie 1% na moje schronisko. Niby 1% ale może zmienić wszystko.
Pieski są cudowne, mam nadzieję, że szybko znajdą nowe domy. :) Zawsze mi szkoda takich psów, też chciałam jakoś pomóc, ale w okolicach mojego miasta nie ma schroniska. ;( Co do jednego fragmentu postu - masz rację, kundle nie są ani lepsze, ani gorsze od rasowców - są na równi, w końcu pies to pies. :p Mam nadzieję, że uda Ci się kiedyś zaadoptować psa.
OdpowiedzUsuńhttp://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/