niedziela, 28 lutego 2016

Witaj w rodzinie Rico !

Hejka wszystkim :)
Wybaczcie za moją nieobecność ale sporo się u nas działo. Oficjalnie mogę się pochwalić że Rico powiększył "moją" rodzinę. Adoptowała go moja ciocia z wujkiem - 19 lutego. Można by powiedzieć że dzięki mnie ma dom więc czuję się zobowiązana wobec niego - no mogę powiedzieć że jest moim drugim psem. Na razie nic więcej nie mogę napisać - Rico poznaje świat. Mam nadzieje że niedługo Draco i Rico poznają się po raz pierwszy. Jak to będzie - zobaczymy.
Na razie macie kilka świeżych fotek Rico - byłam go odwiedzić :).




środa, 17 lutego 2016

13.02.16 r - Walentynkowy Dzień Otwarty w Schronisku !

W sobotę 13 lutego wybrałam się na Walentynkowy Dzień Otwarty do Schroniska w Chorzowie. Na takim dniu można wyprowadzać schroniskowe psiaki, adoptować psa/kota, przynieść rzeczy ( karmy, smycze itp ). W sumie wyprowadziłam dwa psy. Pierwszy Pinokio - pies STRASZNIE wycofany, przerażony. Ciągle piszczał na spacerze, jakby kogoś szukał.



Drugim psem jakiego wyprowadziłam był Rudolf. Pies bardzo przyjazny, ufny, spokojny, wpatrzony w człowieka - cudo ♥. Na prawdę przyjemnie się z nim spacerowało. Do tego jest idealnym modelem do zdjęć ! Jak go oddawałam do schronu to chciało mi się płakać. Jakąś więź poczułam do niego i nadal czuje. Ale no - więcej info wkrótce o losach Rudolfa. :)



poniedziałek, 8 lutego 2016

7.02.2016 r - Śląski Spacer Tollerowy !

Wczoraj wybraliśmy się na Śląski Spacer Tollerowy do Parku Śląskiego. Zbiórka była koło Planetarium, i miała być o godzinie 12. Gdzieś o 12:15 wszyscy się zebrali i poszliśmy. Draco jak Draco - na początku było parę "ataków" z jego strony ale po dłuższym spacerowaniu zapomniał że obok niego chodzą "wielkie psy" i miał je w dupie. Co więcej napisać - ja byłam w raju. Tyle rudości na jednym spacerze ♥. Ekipa spacerowa jak najbardziej odpowiednia, psy idealne - zero bójek itp.  Chcąc czy nie chcąc musieliśmy oderwać się od grupy i iść do domu. No ale zanim przyjdzie czas na drugiego psa pierw muszę Draco ogarnąć. To by było na tyle.












No i zapomniałabym o najważniejszym.  Przez ten weekend byliśmy BARDZO AKTYWNI ( co nam się rzadko zdarza ). W sobotę przeszliśmy 11.64 km w 2 godziny o 20 minut. A wczoraj 13.45 km w 2 godziny i  40 minut : jesteśmy tak padnięci że aż zakwasy mnie wzięły :D  Ale to dobrze :)